ekspertyzy. Bo sprawne "czytanie" obrazu w promieniach UV to<br>trochę jak rozszyfrowywanie zdjęć rentgenowskich przez lekarza; wymaga<br>doświadczenia, wiedzy i znajomości wielu niuansów, na wyjaśnienie<br>których w tej książce nie ma miejsca. Pamiętać zresztą należy, że<br>najważniejsze jest, czy sam obraz i sposób jego malowania nie budzą<br>wątpliwości co do autentyczności; badanie podpisu jest tylko pochodną.<br>Oczywiście eksperci także mogą się mylić. Dziś np. wiele wątpliwości<br>budzą liczne ekspertyzy wystawiane niegdyś przez takich historyków<br>sztuki jak Ludwikowski czy Sienkiewicz. Nie są też niepodważalnym<br>świadectwem oryginalności znajdujące się na odwrociu obrazu nalepki z<br>wystaw i zbiorów muzealnych (często są doklejane przez fałszerzy