i Józef Krzeptowski został kurierem tatrzańskim. Trasę Zakopane-Budapeszt przeszedł aż 58 razy, stąd słusznie należy mu się tytuł króla kurierów tatrzańskich. Wojciech Adamiecki pisał, że stał się sprytny jak wilk, samotnie przemykał się przez Tatry. Konsul Fietowicz w Budapeszcie mawiał, że Józek kursuje na trasie Zakopane-Budapeszt jak komunikacja autobusowa, tylko, że stuprocentowo pewna. Ujek prosił - Wyślijcie mnie na front do prawdziwego wojska! Fietowicz odpowiadał - Józiu, do wojska mamy pełno ochotników, a na szlaki kurierskie nie. Za swoją służbę otrzymał Krzyż Walecznych i inne odznaczenia.<br>Żona Józefa, Władysława Krzeptowska wspominała - Józek zaczął chodzić od początku, czyli od momentu, kiedy Niemcy