Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 8/7
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1998
zbrodnie, może być Wojciech B.
5 grudnia 1994 r., w dniu, w którym zamordowano Zofię K., mieszkankę podkrakowskiej Morawicy, Anna D. wraz ze swoim konkubentem przyjechali do Morawicy z Krakowa, aby odebrać rentę na miejscowej poczcie. - Ryszard poszedł po te pieniądze, a ja czekałam na niego przechadzając się wzdłuż przystanku autobusowego - opowiadała zdarzenia tamtego poranka Anna D. - W pewnym momencie zobaczyłam jakiegoś mężczyznę w włóczkowej czapce nasuniętej na uszy, w kurtce trzy czwarte, z zeszytem dość dużego formatu pod pachą i długopisem w prawej ręce. Lewą trzymał cały czas w kieszeni.
- Podszedł do mnie i rozmawialiśmy niecałą minutę - kontynuowała Anna D
zbrodnie, może być Wojciech B.&lt;/&gt;<br>5 grudnia 1994 r., w dniu, w którym zamordowano Zofię K., mieszkankę podkrakowskiej Morawicy, Anna D. wraz ze swoim konkubentem przyjechali do Morawicy z Krakowa, aby odebrać rentę na miejscowej poczcie. &lt;q&gt;- Ryszard poszedł po te pieniądze, a ja czekałam na niego przechadzając się wzdłuż przystanku autobusowego&lt;/&gt; - opowiadała zdarzenia tamtego poranka Anna D. &lt;q&gt;- W pewnym momencie zobaczyłam jakiegoś mężczyznę w włóczkowej czapce nasuniętej na uszy, w kurtce trzy czwarte, z zeszytem dość dużego formatu pod pachą i długopisem w prawej ręce. Lewą trzymał cały czas w kieszeni.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Podszedł do mnie i rozmawialiśmy niecałą minutę&lt;/&gt; - kontynuowała Anna D
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego