Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
wytłumaczyć za pomocą triady Heglowskiej, ale przypominam sobie, że nigdy nie byłeś mocny w filozofii, więc opowiem po prostu, zwyczajnie. Ciebie unieszczęśliwiła, bo zobaczyłeś, że cię okłamywała, że nie jest to ktoś ci znany, lecz potwór moralny, personifikacja oszustwa, mnie natomiast unieszczęśliwiła inaczej: nim ją poznałem, byłem heroiczny; byłem bohaterem av rebours, ja, chluba politechniki, marnowałem życie w sposób bohaterski, straceńczy, i jak bohater bez konkretnego powodu. Byłem antytezą znakomitego, opływającego w zaszczyty i pieniądze inżyniera, miałem z tego swoją przyjemność, rozumiesz więc, drogi Heniu, że nie byłem człowiekiem chorym, że życie moje miało sens, gdyż zamiast kochać rzeczy - nienawidziłem ich
wytłumaczyć za pomocą triady Heglowskiej, ale przypominam sobie, że nigdy nie byłeś mocny w filozofii, więc opowiem po prostu, zwyczajnie. Ciebie unieszczęśliwiła, bo zobaczyłeś, że cię okłamywała, że nie jest to ktoś ci znany, lecz potwór moralny, personifikacja oszustwa, mnie natomiast unieszczęśliwiła inaczej: nim ją poznałem, byłem heroiczny; byłem bohaterem av rebours, ja, chluba politechniki, marnowałem życie w sposób bohaterski, straceńczy, i jak bohater bez konkretnego powodu. Byłem antytezą znakomitego, opływającego w zaszczyty i pieniądze inżyniera, miałem z tego swoją przyjemność, rozumiesz więc, drogi Heniu, że nie byłem człowiekiem chorym, że życie moje miało sens, gdyż zamiast kochać rzeczy - nienawidziłem ich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego