Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 04.09
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
opinię, że Tarnowski jest czysty?! Śmieją się z nas na świecie. Sprawa jest szczytem głupoty, która nie mieści mi się w głowie.
Czyjej głupoty? Mówi pan o WSI?
Tak. I o generale Dukaczewskim osobiście. To on przyszedł do ministra Barcikowskiego, kiedy dowiedział się, że jest podpisany przez premiera wniosek o awans generalski dla Tarnowskiego. Powiedział Barcikowskiemu, że znaleziono jakiś zeszyt z odręcznymi notatkami, które mają wskazywać na współpracę pułkownika. Barcikowski wycofał podpisaną nominację. Wyskakiwanie z czymś takim przez Dukaczewskiego jest potwornym świństwem. Tym bardziej że szef WSI nie ma żadnych twardych dowodów. Gdyby miał, pokazałby je grubo wcześniej.
A skąd pan
opinię, że Tarnowski jest czysty?! Śmieją się z nas na świecie. Sprawa jest szczytem głupoty, która nie mieści mi się w głowie.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Czyjej głupoty? Mówi pan o WSI?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak. I o generale Dukaczewskim osobiście. To on przyszedł do ministra Barcikowskiego, kiedy dowiedział się, że jest podpisany przez premiera wniosek o awans generalski dla Tarnowskiego. Powiedział Barcikowskiemu, że znaleziono jakiś zeszyt z odręcznymi notatkami, które mają wskazywać na współpracę pułkownika. Barcikowski wycofał podpisaną nominację. Wyskakiwanie z czymś takim przez Dukaczewskiego jest potwornym świństwem. Tym bardziej że szef WSI nie ma żadnych twardych dowodów. Gdyby miał, pokazałby je grubo wcześniej.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;A skąd pan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego