Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
kobiet? Na pewno nie.

Panna delikutaśna
Bożena, 21 lat, już nie wierzy w dżentelmenów. Od dwóch lat pracuje w jednej z warszawskich restauracji typu fast
food, od roku przeżywa piekło. Kiedyś upokorzenie znosiła w milczeniu. Dziś odważyła się walczyć o swoje prawa.
- Wszystko zaczęło się, gdy Krzysztof, jeden z pracowników, awansował i został menedżerem - opowiada. - Wtedy całkiem mu odbiło. Zaczął nas, swoje podwładne, traktować jak swój prywatny kobiecy folwark. Wiele dziewczyn w ogóle nie zwracało na to najmniejszej uwagi, inne traktowały to zupełnie normalnie, a jeszcze inne, kiedy próbowałam z nimi o tym rozmawiać, powiedziały lekceważąco, że naoglądałam się amerykańskich filmów
kobiet? Na pewno nie.<br><br>Panna delikutaśna<br>Bożena, 21 lat, już nie wierzy w dżentelmenów. Od dwóch lat pracuje w jednej z warszawskich restauracji typu fast <br>food, od roku przeżywa piekło. Kiedyś upokorzenie znosiła w milczeniu. Dziś odważyła się walczyć o swoje prawa.<br>- Wszystko zaczęło się, gdy Krzysztof, jeden z pracowników, awansował i został menedżerem - opowiada. - Wtedy całkiem mu odbiło. Zaczął nas, swoje podwładne, traktować jak swój prywatny kobiecy folwark. Wiele dziewczyn w ogóle nie zwracało na to najmniejszej uwagi, inne traktowały to zupełnie normalnie, a jeszcze inne, kiedy próbowałam z nimi o tym rozmawiać, powiedziały lekceważąco, że naoglądałam się amerykańskich filmów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego