Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
magnetofonu.
Jola roześmiała się.
- Wiecie, to było nawet zabawne. Koncert fortepianowy Czajkowskiego puszczony od końca... Świetna zabawa!
- Świetna zabawa - powtórzył Perełka. - A ja cały czas martwiłem się o ciebie.
- O mnie? - zdziwiła się Jola.
- Tak jest, sierżancie, o ciebie - westchnął inspektor Albinowski.
Paragon wyciągnął dłoń.
- Gratuluję, sierżancie. Zadanie wykonaliście solidnie, awansujemy was na inspektora i przyjmujemy do Klubu Młodych Detektywów.

ROZDZIAŁ SIÓDMY
1
Już dawno koguty odpiały pobudkę, kury odgdakały ranne ploteczki, nawet kaczki, największe śpiochy, pomaszerowały do kąpieli, a chłopcy wciąż jeszcze spali po czubki głów zagrzebani w pachnącym sianie. Gdyby ktoś spojrzał teraz na ich zarumienione twarze, na niewinnie
magnetofonu.<br>Jola roześmiała się.<br> - Wiecie, to było nawet zabawne. Koncert fortepianowy Czajkowskiego puszczony od końca... Świetna zabawa!<br> - Świetna zabawa - powtórzył Perełka. - A ja cały czas martwiłem się o ciebie.<br> - O mnie? - zdziwiła się Jola.<br> - Tak jest, sierżancie, o ciebie - westchnął inspektor Albinowski.<br>Paragon wyciągnął dłoń.<br> - Gratuluję, sierżancie. Zadanie wykonaliście solidnie, awansujemy was na inspektora i przyjmujemy do Klubu Młodych Detektywów.<br><br>&lt;page nr=152&gt; ROZDZIAŁ SIÓDMY<br> 1<br>Już dawno koguty odpiały pobudkę, kury odgdakały ranne ploteczki, nawet kaczki, największe śpiochy, pomaszerowały do kąpieli, a chłopcy wciąż jeszcze spali po czubki głów zagrzebani w pachnącym sianie. Gdyby ktoś spojrzał teraz na ich zarumienione twarze, na niewinnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego