beatników plujących na molocha (Ginsberg), a wszystko to miało być spożyte przez molocha i używane przez niego na innych kontynentach ku własnej chwale. <br><br><tit>Amerykańska, wiza.</> Dlaczego, mogąc zostać w Ameryce, wyjechałeś, w dodatku zostawiając rodzinę? Janka kochała Amerykę, chciała, żebym został, ale bała się, że będę jej to wyrzucać. Moje awanturnictwo w niebezpiecznym roku 1950 miało tę granicę, że w razie czego, mojej rodziny ci z Warszawy nie będą mieli. Czy naprawdę mogłem zostać? Polonia by mnie zaszczuła. Przecie winien byłem poważnego przestępstwa, bo nie ona, lecz ja stworzyłem pierwszą katedrę literatury polskiej w Ameryce, osadzając na niej profesora Manfreda Kridla