Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 37
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
niejedno. Nawet wiosenne spotkania z niedźwiedziem, który podebrał mu koze (kozicę), o czym tak opowiadał:
"Pewna instytucja naukowa potrzebowała dla celów badawczych szkieletu kozicy. Zwrócono się więc do niego, żeby poszukał gdzieś padłego zwierzęcia. Postanowił spróbować szukać pod lawiną. Rzadko się wprawdzie zdarza, aby "zwinęła" kozicę, ale wtedy od lawin huczało w Tatrach, może się którejś udało. Pewnego dnia na jego oczach runął w dół potężny nawis śniegu tak nagle, że leżąca w szczelinie skalnej kozica nie zdążyła umknąć i została wchłonięta przez śmiercionośny biały potok. Nie musiał jej szukać w śniegu, czoło lawiny wyrzuciło kozicę pod skały. Podjechał do
niejedno. Nawet wiosenne spotkania z niedźwiedziem, który podebrał mu &lt;dialect&gt;koze&lt;/&gt; (kozicę), o czym tak opowiadał:<br>"Pewna instytucja naukowa potrzebowała dla celów badawczych szkieletu kozicy. Zwrócono się więc do niego, żeby poszukał gdzieś &lt;orig&gt;padłego&lt;/&gt; zwierzęcia. Postanowił spróbować szukać pod lawiną. Rzadko się wprawdzie zdarza, aby "zwinęła" kozicę, ale wtedy od lawin huczało w Tatrach, może się którejś udało. Pewnego dnia na jego oczach runął w dół potężny nawis śniegu tak nagle, że leżąca w szczelinie skalnej kozica nie zdążyła umknąć i została wchłonięta przez śmiercionośny biały potok. Nie musiał jej szukać w śniegu, czoło lawiny wyrzuciło kozicę pod skały. Podjechał do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego