przybiegłam tu sama,<br>Z lekarstwami przysyła mnie mama."<br><br>Babcia:<br>"Jakiś dziwny masz głos..."<br><br>Wilk:<br>"Bo mam chrypkę..."<br><br>Babcia:<br>"Jakiś dziwny masz głos..."<br>"Nie zdążyłam cię dojrzeć przez szybkę,<br>Chodź do okna..."<br><br>Wilk:<br>"Niestety nie mogę,<br>Bo po drodze zraniłam się w nogę,<br>Ledwo stoję... Ach, wpuść, babciu miła!"<br><br>No, i babcia drzwi otworzyła.<br><br>Możecie sobie, moi drodzy, wyobrazić, co się wtedy stało!<br>By opisać to - słów jest za mało,<br>Przerażenie zaciska wprost gardło.<br>Powiem krótko: wilczysko się wdarło<br>I ryknęło:<br><br>"Mam chrapkę<br>Na babkę!<br>Gdy w brzuchu burczy,<br>Dostaję kurczy<br>I jem wszystko, że aż furczy!"<br><br>To rzekłszy wilk połknął staruszkę