która zaraz, która tuż, tuż...<br>Są takie miejsca i najwcześniej, już wtedy. Kąt pod lampą przy biurku w gabinecie ojca. Korytarz u babci w Tomaszowie. Dywan w bibliotece pod stołem, gdzie oglądam "Rok polski". Garderoba na górze, u wuja Władysława. Wąwóz w Smardzewie, polanka brzozowa w lesie wolborskim.<br>Na przykład:<br>babciny korytarz jest długi i ciemnobrunatny, bo wyłożony bezkresnym rdzawym dywanem i obity skórzaną tapetą, wytłaczaną w lilie burbońskie. W tym półmroku błyszczy korbka telefonu, który z rzadka się budzi i odzywa niecierpliwym terkotaniem. Inny dzwonek, dostojniejszy, rozlegać się zwykł na samym końcu korytarza, gdzie świecą kryształowe szyby drzwi wejściowych, a