Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 3
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
z którego wynikało, że gdzieś koło domu ukrył ćwierć srebrnych pieniędzy. Zakopane były od okna na wystrzelenie z pistoletu - opowiada Stanisław Tylka Kułach. - O tej legendzie mówiłem kiedyś dzieciom w szkole. Narobiłem sobie tylko kłopotu. Przyjechały potem pany z Krakowa, chciały se uzbierać głogu. Poszedłem z nimi w pole. Tej babie, co na jej polu stał kiedyś Wawrzkowy dom donieśli, że chodzę z jakimiś panami po polu i radarem szukam złota.
Baba doszła do wniosku, że wykopałem skarb na jej polu. Z jednym z rogoźniczańskich matematyków doszli nawet, że tego złota było 80 kilogramów. Wyliczyli, że ćwierć to 32 litry. Wiedzieli
z którego wynikało, że gdzieś koło domu ukrył ćwierć srebrnych pieniędzy. Zakopane były od okna na wystrzelenie z pistoletu - opowiada Stanisław Tylka Kułach. - O tej legendzie mówiłem kiedyś dzieciom w szkole. Narobiłem sobie tylko kłopotu. Przyjechały potem &lt;orig&gt;pany&lt;/&gt; z Krakowa, chciały &lt;orig&gt;se&lt;/&gt; uzbierać głogu. Poszedłem z nimi w pole. Tej babie, co na jej polu stał kiedyś Wawrzkowy dom donieśli, że chodzę z jakimiś panami po polu i radarem szukam złota.<br>Baba doszła do wniosku, że wykopałem skarb na jej polu. Z jednym z rogoźniczańskich matematyków doszli nawet, że tego złota było 80 kilogramów. Wyliczyli, że ćwierć to 32 litry. Wiedzieli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego