zabawiać mile <br>170<br>Siatką na ^Etre czy na motyle. <br>Chowając dzieci, tworząc prawa, <br>Człowiek przed Wszechmogącym stawa, <br>Działaniem z chwili czyni wieczność <br>I obca mu sartrowska sprzeczność. <br>175<br>(A lepiej nawet żyć bez Trwogi, <br>Niż wpaść w pułapki ontologii). <br><br>Nie mówię tu o całej aurze, <br>W której się właśnie Paryż babrze. <br>Znów na bulwarze Saint-Michel <br>180<br>Niemalże mit, niemal Sorel, <br>I Bergson znów, élan vital, <br>Naprawdę przykro jest i żal. <br>Po tym, co rzekłem już na wstępie, <br>Nie myśl, że głupstw tych nie potępię. <br>185<br>Sceptycyzm mój pojemnie mieści <br>Pęd ku metodzie, żart dla treści, <br>Podczas gdy ci irracjonalni <br>Świat