Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
przerażającym kacem, niezdolna do jakichkolwiek poważniejszych rozważań. A zresztą, czy można było myśleć o czymkolwiek z gderającą Julią nad głową?
Twoja służąca, Julio, wie dużo, dużo więcej, niż powinna wiedzieć... Tak się jednak na świecie układa, że służące zawsze wiedzą za dużo - wtedy przestajemy je lubić, a zaczynamy się ich bać...
- Ależ ja nie boję się swojej służącej!
- Nie boisz się? To dlaczego tak się teraz rumienisz i zagryzasz wargi? Ze złości? Ze wstydu? Jak nazwiesz własne uczucia?
- Pan to na Żyda nie wygląda - rozgadała się kuchta. - Ani chałatu, ani mycki, ani pejsów. Do bóżnicy też nie chodzi, bo chyba bym
przerażającym kacem, niezdolna do jakichkolwiek poważniejszych rozważań. A zresztą, czy można było myśleć o czymkolwiek z gderającą Julią nad głową?<br>Twoja służąca, Julio, wie dużo, dużo więcej, niż powinna wiedzieć... Tak się jednak na świecie układa, że służące zawsze wiedzą za dużo - wtedy przestajemy je lubić, a zaczynamy się ich bać...<br> - Ależ ja nie boję się swojej służącej!<br> - Nie boisz się? To dlaczego tak się teraz rumienisz i zagryzasz wargi? Ze złości? Ze wstydu? Jak nazwiesz własne uczucia?<br> - Pan to na Żyda nie wygląda - rozgadała się kuchta. - Ani chałatu, ani mycki, ani pejsów. Do bóżnicy też nie chodzi, bo chyba bym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego