równa, gładka, wyłożona kamiennymi płytami, zwleczonymi z dalekich gór na barkach niewolników.<br>Kalias ucieszył się i postanowił, że nocami będzie wędrować na południe, ku dalekiemu Neapolowi, w którego okolicach pracowała matka, a w dzień będzie odpoczywać. Tak będzie bezpieczniej.<br>Niewiele uszedł tej nocy. Zanadto bolało całe ciało i rany po bacie subvilicusa, choć niegłębokie, ale bolesne, dawały o sobie znać uporczywym kłuciem i pieczeniem. Resztę nocy spędził w przydrożnej, zmurszałej i na wpół rozwalonej kapliczce.<br>Następnego dnia wędrował przez pola, starając się nie zboczyć z drogi. Było to raczej poszukiwanie pożywienia niż wędrówka. Właził na drzewa upatrując gniazd ptasich; w jednym