Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Siedlecki
Nr: 35
Miejsce wydania: Siedlce
Rok: 1997
Marek Sawicki nigdy nie zrezygnował ze swojej chłopskiej natury i korzeni, które zawsze ze stolicy ciągną go w rodzinne strony do Sawic w gminie Repki. - Kiedy tu przyjeżdża, przebiera się, wsiada na ciągnik i jedzie w pole, odwozi mleko, pracuje w gospodarstwie tak jak każdy z nas - mówią mieszkańcy obserwujący bacznie swojego posła. Czasami zdarza się, że siedząc w ciągniku w roboczej kapocie, gumowcach i czapce na głowie kłania się po drodze znajomym, którzy go w tym ubraniu nie poznają.
Takim był, kiedy sprawował funkcję wójta w gminie i takim pozostał, mimo że teraz częściej przebywa w stolicy. Pytany o swoją
Marek Sawicki nigdy nie zrezygnował ze swojej chłopskiej natury i korzeni, które zawsze ze stolicy ciągną go w rodzinne strony do Sawic w gminie Repki. - Kiedy tu przyjeżdża, przebiera się, wsiada na ciągnik i jedzie w pole, odwozi mleko, pracuje w gospodarstwie tak jak każdy z nas - mówią mieszkańcy obserwujący bacznie swojego posła. Czasami zdarza się, że siedząc w ciągniku w roboczej kapocie, gumowcach i czapce na głowie kłania się po drodze znajomym, którzy go w tym ubraniu nie poznają.<br>Takim był, kiedy sprawował funkcję wójta w gminie i takim pozostał, mimo że teraz częściej przebywa w stolicy. Pytany o swoją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego