a w ogóle to mówię, rodzice mi z działki te dywaniki przywieźli, to im kupisz nowe, no i mówi po co to śmieci wiesz, magazynować, już mi chciał i donice i skrzynie, mówi, po co to puste, nie ma kwiatów, ja mówię, no zaraz, chwila będą kwiaty, a jakieś tam badyle, mówi, dwie skrzynki sobie zagospodarować, mówi, musisz zaprojektować ten balkon, wiesz, kurczę, ja się wkurzyłam na niego <gap> </><br><who2>Trzeba było napisać kartkę na plecach, noszę śmieci, noszę ze śmietnika swoje własne rzeczy, które wyniósł mój mąż.</><br><who1>Także wiesz, pownosiłam, wiesz, jakąś starą ławkę, przyniosłam z powrotem <gap> taką ławeczkę zbitą przez robotników