Typ tekstu: Książka
Autor: Mirkowicz Tomasz
Tytuł: Pielgrzymka do Ziemi Świętej Egiptu
Rok: 1999
staruszka w miejscu uderzenia wyskoczył pokaźny guz, ale skóra była tylko trochę rozcięta. Wystarczyło przykleić plaster. Nagle Alicja doznała prawdziwego olśnienia: a więc o to mu chodzi! O nie, nic z tego!
- Nic z tego - powiedziała na głos.
- Słucham panienki? - zapytał Stanisław, odwracając się do niej; tak był zaaferowany oglądaniem bagażnika, że niemal nie zauważył, iż opatrzyła mu ranę. Dopiero teraz, widząc w jej dłoni kawałek zabrudzonej waty, dotknął zalepionego plastrem guza, skrzywił się, po czym uśmiechnął. - Dziękuję panience.
- Nie ma za co. Powiedziałam, że nic z tego. Nie zamierzam służyć za karawan, jeśli o to wam chodzi. Zaprzęgajcie konia.
Staruszkowi
staruszka w miejscu uderzenia wyskoczył pokaźny guz, ale skóra była tylko trochę rozcięta. Wystarczyło przykleić plaster. Nagle Alicja doznała prawdziwego olśnienia: a więc o to mu chodzi! O nie, nic z tego!<br>- Nic z tego - powiedziała na głos.<br>- Słucham panienki? - zapytał Stanisław, odwracając się do niej; tak był zaaferowany oglądaniem bagażnika, że niemal nie zauważył, iż opatrzyła mu ranę. Dopiero teraz, widząc w jej dłoni kawałek zabrudzonej waty, dotknął zalepionego plastrem guza, skrzywił się, po czym uśmiechnął. - Dziękuję panience.<br>- Nie ma za co. Powiedziałam, że nic z tego. Nie zamierzam służyć za karawan, jeśli o to wam chodzi. Zaprzęgajcie konia.<br>Staruszkowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego