Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Andrzej Otrębski
Tytuł: strona łowiecka
Rok: 2003
Następnego ranka, z samopoczuciem o wiele lepszym niż można by się spodziewać po uroczystościach dnia poprzedniego, rozjeżdżamy się na trzy tokowiska. Pierwszego głuszca słyszę gdy zaczyna się rozwidniać. Podskakujemy. Mój przewodnik wydaje się być podniecony nie mniej ode mnie. Utwierdzam się w tym przekonaniu, gdy prawa noga grzęźnie mi w bagnie i przez kilka pieśni nie mogę zrobić kroku. Przewodnik nic nie zauważa i gna po 4 ÷ 5 skoków do przodu. Podchodzi sam pod głuszca i dopiero wtedy spostrzega, że mnie z nim nie ma. Odwraca się gamoń do mnie nerwowo i płoszy ptaka. Wcześniej, gdy mocowałem się z bagnem, bardzo
Następnego ranka, z samopoczuciem o wiele lepszym niż można by się spodziewać po uroczystościach dnia poprzedniego, rozjeżdżamy się na trzy tokowiska. Pierwszego głuszca słyszę gdy zaczyna się rozwidniać. Podskakujemy. Mój przewodnik wydaje się być podniecony nie mniej ode mnie. Utwierdzam się w tym przekonaniu, gdy prawa noga grzęźnie mi w bagnie i przez kilka pieśni nie mogę zrobić kroku. Przewodnik nic nie zauważa i gna po 4 ÷ 5 skoków do przodu. Podchodzi sam pod głuszca i dopiero wtedy spostrzega, że mnie z nim nie ma. Odwraca się gamoń do mnie nerwowo i płoszy ptaka. Wcześniej, gdy mocowałem się z bagnem, bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego