Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
tego, że wjechałam do lasu, żeby nazbierać kwiatków.
Alicja, pełna zainteresowania, zatrzymała się w przedpokoju z parasolką w ręku.
- I tam go spotkałaś?
- Przeciwnie. Tam się zabuksowałam na mur w takim bagnie, że krowę można utopić...
- Po cholerę wjeżdżałaś w bagno?!
- No przecież nie specjalnie! Nie było widać, że to bagno, wyglądało całkiem sucho i nawet zachęcająco...
Urwałam i zamyśliłam się.
- Wiesz, jeszcze nie tak. To nie od tego się zaczęło. Zaczęło się znacznie wcześniej. Przeznaczenie wtrąciło się zupełnie gdzie indziej i niesłychanie podstępnie... Przynieś te papierosy, to ci opowiem.
Alicja wyszła w mokrą ciemność bardzo zaciekawiona i bardzo dziwnie ubrana
tego, że wjechałam do lasu, żeby nazbierać kwiatków.<br>Alicja, pełna zainteresowania, zatrzymała się w przedpokoju z parasolką w ręku.<br>- I tam go spotkałaś?<br>- Przeciwnie. Tam się zabuksowałam na mur w takim bagnie, że krowę można utopić...<br>- Po cholerę wjeżdżałaś w bagno?! <br>- No przecież nie specjalnie! Nie było widać, że to bagno, wyglądało całkiem sucho i nawet zachęcająco...<br>Urwałam i zamyśliłam się.<br>- Wiesz, jeszcze nie tak. To nie od tego się zaczęło. Zaczęło się znacznie wcześniej. Przeznaczenie wtrąciło się zupełnie gdzie indziej i niesłychanie podstępnie... Przynieś te papierosy, to ci opowiem. <br>Alicja wyszła w mokrą ciemność bardzo zaciekawiona i bardzo dziwnie ubrana
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego