potencji".</> Przekonałam się, jak dziwne poglądy na ten temat mają mężczyźni, kiedy mój znajomy, skądinąd bardzo inteligentny i wykształcony młody pisarz, udowadniał mi przez godzinę, że Napoleon, Stalin i Hitler - skoro zdołali zawojować pół świata - na pewno tęgo pili i (tu się powstrzymam przed dosłownym cytatem ze względów cenzuralnych) mieli bajkową wręcz potencję. Nic nie pomogło powoływanie się na źródła historyczne, które twierdzą, że Hitler nie używał alkoholu ani kobiet, zaś Stalin miał co prawda wielkie upodobanie do gruzińskiego wina, ale o jego dokonaniach łóżkowych historia milczy. Mój rozmówca był tak pewien, że władza i wojowniczość oraz zdolność do wyczynów alkoholowych