Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2918
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
popadają już to w znajomości całkiem nowe, już to kultywują te w pełni dojrzałe. Trwa sielanka, trwa nieustająca kawiarniana śniadanio-obiado-kolacja, ptactwo kląska dokoła.
To tylko czczy pozór.
Tak naprawdę świat przepełniony jest ludźmi, którzy odczuwają chorobliwy przymus kupowania, co popadnie i wydawania na to sum, przy których sumy bajońskie to zgoła nic albo jeszcze mniej - o czym pisze Izabella Bodnar w "Szopomanii". A co przeczytać należy z należytą zgrozą, by zaraz potem sprawdzić, czy i my nie powinniśmy zapisać się do najbliższego kółka anonimowych dłużników.
Tak naprawdę Polska pełna jest ludzi, którzy nie mają czasu ni ochoty, by choć
popadają już to w znajomości całkiem nowe, już to kultywują te w pełni dojrzałe. Trwa sielanka, trwa nieustająca kawiarniana śniadanio-obiado-kolacja, ptactwo kląska dokoła.&lt;/&gt;<br>&lt;tit1&gt;To tylko czczy pozór.&lt;/&gt;<br>Tak naprawdę świat przepełniony jest ludźmi, którzy odczuwają chorobliwy przymus kupowania, co popadnie i wydawania na to sum, przy których sumy bajońskie to zgoła nic albo jeszcze mniej - o czym pisze &lt;name type="person"&gt;Izabella Bodnar&lt;/&gt; w "&lt;name type="tit"&gt;Szopomanii&lt;/&gt;". A co przeczytać należy z należytą zgrozą, by zaraz potem sprawdzić, czy i my nie powinniśmy zapisać się do najbliższego kółka anonimowych dłużników.<br>Tak naprawdę Polska pełna jest ludzi, którzy nie mają czasu ni ochoty, by choć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego