Typ tekstu: Książka
Autor: Dołęga-Mostowicz Tadeusz
Tytuł: Kariera Nikodema Dyzmy
Rok wydania: 1991
Rok powstania: 1932
papierki. - Proszę.
Mańka zrobiła przeczący ruch głową.
- Nie chcę. Nie wezmę. I tak nie będę miała z czego oddać.
- No to a nie trzeba oddawać.
- Nie chcę. - Zmarszczyła brwi. - Widzisz go, bankier.
Odwróciła głowę i dodała cicho:
- Chyba że... Za darmo nie chcę. Chyba że pójdzie pan ze mną.
- Eee - bąknął Dyzma a zarumienił się.
Mańka spojrzała mu w oczy.
- Nie podobam się panu?
- To nie, czemu?...
- Z pana to tyż mężczyzna! - wybuchnęła niespodziewanie ze złością.
- Uuuu... kalosz!
Zawróciła się na pięcie i ruszyła wolnym krokiem ku domowi.
- Panno Maniu! - zawołał za nią.
- Proszę zaczekać, pójdziemy.
Przystanęła, a gdy zrównał się
papierki. - Proszę.<br>Mańka zrobiła przeczący ruch głową.<br>- Nie chcę. Nie wezmę. I tak nie będę miała z czego oddać. <br>- No to a nie trzeba oddawać.<br>- Nie chcę. - Zmarszczyła brwi. - Widzisz go, bankier. <br>Odwróciła głowę i dodała cicho:<br>- Chyba że... Za darmo nie chcę. Chyba że pójdzie pan ze mną. <br>- Eee - bąknął Dyzma a zarumienił się.<br>&lt;page nr=25&gt; Mańka spojrzała mu w oczy. <br>- Nie podobam się panu? <br>- To nie, czemu?...<br>- Z pana to &lt;orig&gt;tyż&lt;/&gt; mężczyzna! - wybuchnęła niespodziewanie ze złością. <br>- Uuuu... kalosz!<br>Zawróciła się na pięcie i ruszyła wolnym krokiem ku domowi. <br>- Panno Maniu! - zawołał za nią. <br>- Proszę zaczekać, pójdziemy.<br>Przystanęła, a gdy zrównał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego