Typ tekstu: Książka
Autor: Eichelberger Wojciech
Tytuł: O co pytają dzieci
Rok: 1999
pojętej troski o dzieci, nie angażują ich w żadne domowe prace, pragnąc oszczędzić im najmniejszego nawet wysiłku. Za tą postawą kryje się zazwyczaj nieświadome zawłaszczenie domu dla siebie (tylko ja... nikt tak dobrze jak ja...). W takim domu inni czują się jak goście lub zbędne rekwizyty, które niepotrzebnie wprowadzają tylko bałagan. Skoro to nie jest mój dom - myśli dziecko, to niech mi zapłacą za to, co w nim zrobię.
Wielu rodziców płaci swym dzieciom za różne zadania domowo-gospodarskie, wychodząc z założenia, że zamiast wynajmować obcych pomocników, można wynająć do pracy własne dziecko. Tych właśnie rodziców pragnę szczególnie ostrzec przed pewną
pojętej troski o dzieci, nie angażują ich w żadne domowe prace, pragnąc oszczędzić im najmniejszego nawet wysiłku. Za tą postawą kryje się zazwyczaj nieświadome zawłaszczenie domu dla siebie (tylko ja... nikt tak dobrze jak ja...). W takim domu inni czują się jak goście lub zbędne rekwizyty, które niepotrzebnie wprowadzają tylko bałagan. Skoro to nie jest mój dom - myśli dziecko, to niech mi zapłacą za to, co w nim zrobię.<br>Wielu rodziców płaci swym dzieciom za różne zadania domowo-gospodarskie, wychodząc z założenia, że zamiast wynajmować obcych pomocników, można wynająć do pracy własne dziecko. Tych właśnie rodziców pragnę szczególnie ostrzec przed pewną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego