Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
przeciwnika coraz mocniej, zepchnął go już na płonącą ścianę domu. Ogień dogasał, lecz pożerał suche belki z dostateczną siłą, by zagrodzić drogę człowiekowi. W końcu Penge Afra nie miał już gdzie się cofnąć. A zaraz potem Liść potężnym uderzeniem wybił topór z jego dłoni. Ostrze karoggi zawisło tuż przy szyi bana.
- Dlaczego go zabiłeś? - spytał Doron. - Dlaczego kazałeś zamordować mojego brata?
- Nie chciałem go zabić - Penge Afra mówił głosem zmęczonym, ale spokojnym. - Mieli go do mnie przyprowadzić. Zawiedli, głupcy.
- Po co?
- Potrzebowałem Liścia, tak jak i ciebie potrzebuję.
- Mnie? - Doron zdziwił się.
- Pozwól, że wszystko ci wytłumaczę, wyjaśnię...
- Co mi po
przeciwnika coraz mocniej, zepchnął go już na płonącą ścianę domu. Ogień dogasał, lecz pożerał suche belki z dostateczną siłą, by zagrodzić drogę człowiekowi. W końcu Penge Afra nie miał już gdzie się cofnąć. A zaraz potem Liść potężnym uderzeniem wybił topór z jego dłoni. Ostrze &lt;orig&gt;karoggi&lt;/&gt; zawisło tuż przy szyi &lt;orig&gt;bana&lt;/&gt;.<br>- Dlaczego go zabiłeś? - spytał Doron. - Dlaczego kazałeś zamordować mojego brata?<br>- Nie chciałem go zabić - Penge Afra mówił głosem zmęczonym, ale spokojnym. - Mieli go do mnie przyprowadzić. Zawiedli, głupcy.<br>- Po co?<br>- Potrzebowałem Liścia, tak jak i ciebie potrzebuję.<br>- Mnie? - Doron zdziwił się.<br>- Pozwól, że wszystko ci wytłumaczę, wyjaśnię...<br>- Co mi po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego