Przypomnę, że jest to czołowy przedstawiciel rosyjskich liberałów, były premier Federacji Rosyjskiej i gubernator z Niżnego Nowogrodu. Jak sam mówi, Juszczenko mianował go doradcą, by przyciągał rosyjskich inwestorów i namawiał ich do lokowania pieniędzy w ukraińską gospodarkę, a nie na szwajcarskich kontach bankowych. Prezydent Ukrainy złagodził ton mówiąc, że owszem, bandycką prywatyzację trzeba prześwietlić i być może unieważnić, jednak nie chodzi o trzy tysiące umów tego rodzaju, tylko znacznie mniej. <br>Warunki, w jakich przyjdzie działać biznesmenom, mają zasadnicze znaczenie dla przyszłości kraju, a także dla nowej ekipy rządzącej. Na wschodzie Ukrainy myśli się o innych zmianach; wyborcy postawili tam na kontrkandydata