Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
nad mężem, potrząsała głową i mięła w rękach fartuszek.
Po południu przyszedł Wąskopyski, zebrał te dzieci sieroty do kupy, poubierał w n ie dopalone łachy i poprowadził na plebanię. Bo ona, jak wyspa, stała nie tknięta jeszcze pożarami.
Chuny Szaja z Szeruckim zabili prosięta, Wasicińska rozebrała je.
Ugotowali w dużym baniaku od bielizny jadło dla dzieci i położyli spać w zaścielonej słomą jadalni.
Czujka z dwóch ludzi stała dniem i nocą w krzakach przy drodze do Szabasowej.
Przez dwa dni i prawie dwie noce było spokojnie, ale przyb iegł o świcie Szerucki, zbudził Wąskopyskiego: - Wstawaj ! - Co się stało? - Ktoś podchodzi większą
nad mężem, potrząsała głową i mięła w rękach fartuszek.<br>Po południu przyszedł Wąskopyski, zebrał te dzieci sieroty do kupy, poubierał w n ie dopalone łachy i poprowadził na plebanię. Bo ona, jak wyspa, stała nie tknięta jeszcze pożarami.<br>Chuny Szaja z Szeruckim zabili prosięta, Wasicińska rozebrała je.<br>Ugotowali w dużym baniaku od bielizny jadło dla dzieci i położyli spać w zaścielonej słomą jadalni.<br>Czujka z dwóch ludzi stała dniem i nocą w krzakach przy drodze do Szabasowej.<br>Przez dwa dni i prawie dwie noce było spokojnie, ale przyb iegł o świcie Szerucki, zbudził Wąskopyskiego: - Wstawaj ! - Co się stało? - Ktoś podchodzi większą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego