Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
przez trzy dni ksiądz nie odstępował skazańca, a kat "także był ciągle przy delikwencie, nocował z nim i oswajał z sobą". Było z tym chyba mnóstwo zachodu, skoro - jak czytamy dalej - "po każdej kadencji grodzkiej kilku więźniów exekwowano, albo na ćwiartowanie lub ucięcie łba i szubienicę".

"Złodziej nie chce na bankiet do nieba"

Znawca czasów staropolskich Janusz Tazbir w jednej ze swoich książek omawia XVIII-wieczne podręczniki dobrego umierania pisane przez kompetentnych duchownych dla tych konfranterów, którym przypadł obowiązek udzielenia ostatniej posługi, w tym także skazańcom przed i w czasie kaźni. Zawierały one modły, które mieli powtarzać za kapłanem podczas poszczególnych
przez trzy dni ksiądz nie odstępował skazańca, a kat &lt;q&gt;"także był ciągle przy delikwencie, nocował z nim i oswajał z sobą"&lt;/&gt;. Było z tym chyba mnóstwo zachodu, skoro - jak czytamy dalej - &lt;q&gt;"po każdej kadencji grodzkiej kilku więźniów exekwowano, albo na ćwiartowanie lub ucięcie łba i szubienicę"&lt;/&gt;.<br><br>&lt;tit&gt;&lt;q&gt;"Złodziej nie chce na bankiet do nieba"&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>Znawca czasów staropolskich Janusz Tazbir w jednej ze swoich książek omawia XVIII-wieczne podręczniki dobrego umierania pisane przez kompetentnych duchownych dla tych konfranterów, którym przypadł obowiązek udzielenia ostatniej posługi, w tym także skazańcom przed i w czasie kaźni. Zawierały one modły, które mieli powtarzać za kapłanem podczas poszczególnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego