Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
nawiązać kilka pożytecznych kontaktów, przydatnych w mojej karierze, i tylko dlatego błagałem Roszka, by mnie ze sobą zabrał.
Przed hotelem Roszko chwycił mnie za rękaw, bo inaczej wpadłbym na grasującego przed wejściem umundurowanego osobnika, którego bywały Roszko zdiagnozował jako boya, a ja jako policjanta, i chwilę później wkroczyliśmy na salę bankietową. Większość zaproszonych była już obecna. Stali półkolem przed poważnym starszym jegomościem, który zapowiadał innego jegomościa, z tego, co się zorientowałem, mającego być wkrótce nagrodzonym. Trochę żałowałem, że wcześniej nie odpytałem Roszka, na jaką to uroczystość idziemy. Wprawdzie zadałem mu to pytanie kilka dni wcześniej, ale zbył je krótko:
- Twarze i
nawiązać kilka pożytecznych kontaktów, przydatnych w mojej karierze, i tylko dlatego błagałem Roszka, by mnie ze sobą zabrał.<br>Przed hotelem Roszko chwycił mnie za rękaw, bo inaczej wpadłbym na grasującego przed wejściem umundurowanego osobnika, którego bywały Roszko zdiagnozował jako boya, a ja jako policjanta, i chwilę później wkroczyliśmy na salę bankietową. Większość zaproszonych była już obecna. Stali półkolem przed poważnym starszym jegomościem, który zapowiadał innego jegomościa, z tego, co się zorientowałem, mającego być wkrótce nagrodzonym. Trochę żałowałem, że wcześniej nie odpytałem Roszka, na jaką to uroczystość idziemy. Wprawdzie zadałem mu to pytanie kilka dni wcześniej, ale zbył je krótko:<br>- Twarze i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego