Typ tekstu: Książka
Autor: Rudniańska Joanna
Tytuł: Miejsca
Rok: 1999
niedaleko. To nie dawało mu spokoju.

Z plaży hotelu Karwia do muru hospicjum "Autostradą Wśród Chmur" szło się brzegiem morza trochę ponad godzinę. Był to bardzo przyjemny spacer, szczególnie późnym popołudniem, bo droga powrotna prowadziła wprost w zachodzące słońce. W poprzednich latach Feliks dość często tak spacerował, niosąc Eliasza na barana. Gdy dochodził do szarego muru, stawiał Eliasza na piasku.
- Dlaczego nie idziemy dalej? - pytał Eliasz.
- Bo tu jest mur, nie widzisz? - odpowiadał Feliks.
Eliasz zadzierał głowę i patrzył na mur, który jak wielki szary wąż zsuwał się ze skarpy i zanurzał w morzu. Eliasz kiwał głową i zbierał kamyki. Nigdy
niedaleko. To nie dawało mu spokoju.<br><br>Z plaży hotelu Karwia do muru hospicjum "Autostradą Wśród Chmur" szło się brzegiem morza trochę ponad godzinę. Był to bardzo przyjemny spacer, szczególnie późnym popołudniem, bo droga powrotna prowadziła wprost w zachodzące słońce. W poprzednich latach Feliks dość często tak spacerował, niosąc Eliasza na barana. Gdy dochodził do szarego muru, stawiał Eliasza na piasku.<br>- Dlaczego nie idziemy dalej? - pytał Eliasz.<br>- Bo tu jest mur, nie widzisz? - odpowiadał Feliks.<br>Eliasz zadzierał głowę i patrzył na mur, który jak wielki szary wąż zsuwał się ze skarpy i zanurzał w morzu. Eliasz kiwał głową i zbierał kamyki. Nigdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego