w szybie odbijał się ognik jej papierosa; "chciałam, żebyś to przeżył", powiedziała, "ze mną przeżył". A ja zrozumiałem ten zakreślony przez nią fragment wiersza, bo mówiąc do mnie tak cicho, Milena stawała się światłem.<br>Czy i wtedy byłem tylko jej przyjacielem, nie wiem, bo nie zapytałem; niszczyć taką chwilę byłoby barbarzyństwem.<br><br> - Verweile doch.<br>A On uśmiechnął się i podał mi długopis. Był 12 marca 1989. Oszalałeś, nie mam sił, jestem chory, nie wytrwam przy stole ni biurku.<br>- Tedy połóż się - radzi. - Najlepiej na dywanie, bo wygodnie. I bezpiecznie, wszak z dywanu nigdzie nie możesz spaść; już nigdzie niżej.<br><br> Byłem chyba dwudziesty