Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
o tym dobrze nie wiedzieli, kiedy tak patrzą na innych ludzi, na samochody, na drzewa... Byłem zawsze zawstydzony, kiedy ją tak zastawałem stojącą przed oknem, zwłaszcza od czasu, kiedy mi powiedziała, że się modli, i jeśli tylko mogłem, jeśli mnie nie zauważyła... a dość często nie zauważała mojego wejścia, tak bardzo była skupiona, tak bardzo zagłębiona w sobie - wycofywałem się. Dziwnie to czułem... jak ostre dotknięcie melancholii. Smutne były te jej stania. Tak mi się w każdym razie wydawało... A i potem była ciężka, milcząca i w siebie zanurzona... Choć czasem zrywała z tym i uśmiechała się do mnie nagle... a ja
o tym dobrze nie wiedzieli, kiedy tak patrzą na innych ludzi, na samochody, na drzewa... Byłem zawsze zawstydzony, kiedy ją tak zastawałem stojącą przed oknem, zwłaszcza od czasu, kiedy mi powiedziała, że się modli, i jeśli tylko mogłem, jeśli mnie nie zauważyła... a dość często nie zauważała mojego wejścia, tak bardzo była skupiona, tak bardzo zagłębiona w sobie - wycofywałem się. Dziwnie to czułem... jak ostre dotknięcie melancholii. Smutne były te jej stania. Tak mi się w każdym razie wydawało... A i potem była ciężka, milcząca i w siebie zanurzona... Choć czasem zrywała z tym i uśmiechała się do mnie nagle... a ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego