milczenie, ja mówię <q> Przepraszam, a mógłbym, kurde, może nie powinienem tak przysłuchiwać się tak, kurczę... <gap> </q> ... Na co komendant, to znaczy wicekomendant mówi. <q> No tak, tak, dobra, dobra. Niech pan idzie tam gdzieś pan zaczeka, a no i <vocal desc="eee">, tak przyjmuję pana do pracy.</q></><br><who2> <overlap>Dziękuję, Jureczku, wiem, że tego bardzo nie lubisz.</> </><br><who3> <overlap><gap> ...bardzo gorące.</> </> <br><who2> <overlap>Postaw na ziemi...no, no mów.</> </><br><who2> <vocal desc="laugh"> </><br><who1> Luzik maksymalny, no wiesz, no. Na co, kurde, przychodzę tam do Iwony. Ona mówi <q> No zaraz, wiesz, żebyś mnie nie przeklinał. Ty tu za dużo nie zarobisz. Ludzie, którzy byli przyjęci do pracy teraz, to dostają tak, kurde, mniej więcej tysiąc dwieście brutto