Nieco światła rzuciły na to wydarzenia ostatnich dni. Wyszło bowiem na jaw, że tuż przed podpisaniem sierpniowej umowy jeden z udziałowców &lt;name type="org"&gt;GTC&lt;/&gt; - &lt;name type="org"&gt;Bank Gospodarki Żywnościowej&lt;/&gt;, odsprzedał swoje udziały spółce &lt;name type="org"&gt;NDI&lt;/&gt; z &lt;name type="place"&gt;Sopotu&lt;/&gt;. To firma deweloperska, która nie uczestniczyła wcześniej w podobnych przedsięwzięciach, ale jednym z jej głównych atutów jest pomorski baron &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Andrzej Różański&lt;/&gt;, zatrudniony na stanowisku dyrektora gdyńskiego oddziału.<br>&lt;name type="person"&gt;Różański&lt;/&gt; (poseł &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;, poza tym członek &lt;name type="org"&gt;Komisji Infrastruktury i komisji śledczej ds. PKN Orlen&lt;/&gt;) jeszcze we wtorek przekonywał nas, że: 1. nie widzi w takiej transakcji nic niestosownego, 2. bardzo lubi swoją pracę (dlatego mandat poselski sprawuje społecznie), 3. gdyby przerwał