Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
zapach śmierci.
- Pański przyjaciel jest umierający - stwierdził ksiądz.
Anwaldt wziął potężny haust nikotynowego dymu. Z sypialni na piętrze wyszła młoda pielęgniarka. Z widoczną odrazą trzymała w dłoniach emaliowane pojemniki wypełnione przed chwilą przez chorego. Spojrzała na Anwaldta. Natychmiast uzyskał pewność, że darzy go taką samą sympatią jak niesiony przez siebie basen.
- Proszę tu nie palić - szczere oburzenie omal nie rozerwało guzików jej mocno opiętego na piersiach fartucha. Anwaldt, licząc właśnie na taki efekt, zaciągnął się jeszcze mocniej.
- Panie Anwaldt, pański przyjaciel umiera na raka płuc - szepnął ksiądz Cupaiuolo z troskliwym wyrzutem. - Palenie tytoniu w jego domu jest niewskazane.
Pielęgniarka weszła do
zapach śmierci.<br>- Pański przyjaciel jest umierający - stwierdził ksiądz.<br>Anwaldt wziął potężny haust nikotynowego dymu. Z sypialni na piętrze wyszła młoda pielęgniarka. Z widoczną odrazą trzymała w dłoniach emaliowane pojemniki wypełnione przed chwilą przez chorego. Spojrzała na Anwaldta. Natychmiast uzyskał pewność, że darzy go taką samą sympatią jak niesiony przez siebie basen.<br>- Proszę tu nie palić - szczere oburzenie omal nie rozerwało guzików jej mocno opiętego na piersiach fartucha. Anwaldt, licząc właśnie na taki efekt, zaciągnął się jeszcze mocniej.<br>- Panie Anwaldt, pański przyjaciel umiera na raka płuc - szepnął ksiądz Cupaiuolo z troskliwym wyrzutem. - Palenie tytoniu w jego domu jest niewskazane.<br>Pielęgniarka weszła do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego