Na terenie byłych wałbrzyskich kopalń jest wiele miejsc, gdzie o tragedię nie jest trudno. Ludzie, skracając sobie drogę do pracy, do domu, przechodzą często przez nieczynne już zakłady górnicze. Mówią, że prawie nikt tego nie pilnuje, prawie nigdzie nie ma tablic ostrzegawczych lub zakazów wstępu. Przy starych szybach górniczych często bawią się dzieci. - Żeby ten teren odpowiednio zabezpieczyć, musielibyśmy chyba ustawić wieżyczkę i zainstalować karabin maszynowy - denerwuje się Andrzej Winnicki. Tomek jest już w domu. Odwiedzają go koledzy. A na terenie byłych wałbrzyskich kopalń nadal bawią się dzieci.<br>&lt;au&gt;Rafał Bednarz&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt; Na dwóch kółkach&lt;/&gt;<br><br>(WAŁBRZYCH) - Będziemy się starać, aby Wałbrzych stał się miastem przyjaznym