Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
w książce kucharskiej Gabi badała tajniki robienia konserw.
- Przede wszystkim musimy położyć drzewa pod blachę, bo prawie wygasło. A potem...
Ogromnie się Hubertowi podobało nasypywanie groszku do czysto wymytych butelek.
Przez otwarte okna kuchni płynął wesoły zapach letniego deszczu, ziemi mokrej, odświeżonych roślin. Z rynny pluskał strumień do pełnej już beczki, a bokami ścieżek układał się naniesiony żwir i piasek.
Hubert potrząsnął ostatnią naładowaną butelkę i zatańczył pośrodku tej świeżej, wesołej kuchni jakiś bardzo wymyślny i pogodny taniec. Pod oknem na ławce mokły wystawione na deszcz pelargonie, a niecierpliwe kaczki, zbadawszy domyślnymi nosami, że deszcz ma się już ku końcowi, wyniosły
w książce kucharskiej Gabi badała tajniki robienia konserw. <br>- Przede wszystkim musimy położyć drzewa pod blachę, bo prawie wygasło. A potem... <br>Ogromnie się Hubertowi podobało nasypywanie groszku do czysto wymytych butelek.<br>Przez otwarte okna kuchni płynął wesoły zapach letniego deszczu, ziemi mokrej, odświeżonych roślin. Z rynny pluskał strumień do pełnej już beczki, a bokami ścieżek układał się naniesiony żwir i piasek. <br>Hubert potrząsnął ostatnią naładowaną butelkę i zatańczył pośrodku tej świeżej, wesołej kuchni jakiś bardzo wymyślny i pogodny taniec. Pod oknem na ławce mokły wystawione na deszcz pelargonie, a niecierpliwe kaczki, zbadawszy domyślnymi nosami, że deszcz ma się już ku końcowi, wyniosły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego