Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
hasło? - zdziwił się pułkownik, a zamyślone oczy znów mu błysnęły wesoło.
- Byle jakie. Najlepiej liczby, przywykłam do liczb. Niech powie: dwadzieścia cztery osiemnaście.
- Dobrze, dwadzieścia cztery osiemnaście. Chyba pani trochę przesadza, ale możliwe, że na pani miejscu też bym nie miał do nikogo zaufania. Niech się pani nie przejmuje, wszystko będzie w porządku.
Ledwo zdążyłam do domu przed wizytą zapowiedzianego faceta. Ciekawiło mnie, kto to jest, co z tego wyniknie i czego się sama dowiem. Byłam do nieprzytomności zdenerwowana. Wizyta u pułkownika z jednej strony podtrzymała mnie nieco na duchu, ale z drugiej napełniła obawami, że wszystko, co mówię, jest wołaniem kota na
hasło? - zdziwił się pułkownik, a zamyślone oczy znów mu błysnęły wesoło.<br>- Byle jakie. Najlepiej liczby, przywykłam do liczb. Niech powie: dwadzieścia cztery osiemnaście.<br>- Dobrze, dwadzieścia cztery osiemnaście. Chyba pani trochę przesadza, ale możliwe, że na pani miejscu też bym nie miał do nikogo zaufania. Niech się pani nie przejmuje, wszystko będzie w porządku.<br>Ledwo zdążyłam do domu przed wizytą zapowiedzianego faceta. Ciekawiło mnie, kto to jest, co z tego wyniknie i czego się sama dowiem. Byłam do nieprzytomności zdenerwowana. Wizyta u pułkownika z jednej strony podtrzymała mnie nieco na duchu, ale z drugiej napełniła obawami, że wszystko, co mówię, jest wołaniem kota na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego