wyrwana do odpowiedzi w szkole czy w domu nie mogła wydobyć z siebie słowa - to zaraz odsunie od siebie ten przeklęty talerz, poda go im, przecież ręce zawsze dotąd były sprawne, ten paraliż zaraz minie, ale kiedy już, już zdawało jej się, że odzyskuje władzę nad swoim ciałem, że zaraz będzie mogła wykonać ruch, na który wszyscy czekają, starszy powiedział:<br>- Co ty, pewnie sama chce zjeść - podniósł się i poszedł w kierunku drzwi, a mniejszy z ociąganiem ruszył za nim. Joanna chciała krzyknąć za nimi, zatrzymać nieodwracalny bieg zdarzeń, ale chłopcy wyszli. Tym razem nie zjadła swojej porcji, zostawiła ją na