Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
ze skruchą i uzna, że to ona była winna wywołaniu tej przykrej atmosfery. Nie jestem jednak w stanie wywołać czegoś tak wstrętnego. Można się samemu poniżać i nawet w poniżeniu znajdować niejaką satysfakcję. Poniżenie cudze wzbudza ohydę nie do ścierpienia.
Myślę, że nie ma żadnego wyjścia z tej sytuacji, że będziemy zmuszeni trwać wiecznie w czymś, co ze swojej natury jest wrogie trwaniu, i że właśnie na tym musi polegać piekło. Jest to coś bliźniaczo podobnego do tamtego siedzenia na ławce, ale podobne jak ręka jednego bliźniaka do nogi drugiego. I teraz przychodzi mi niespodziewanie pomoc. Tym razem nie jest to Roullot
ze skruchą i uzna, że to ona była winna wywołaniu tej przykrej atmosfery. Nie jestem jednak w stanie wywołać czegoś tak wstrętnego. Można się samemu poniżać i nawet w poniżeniu znajdować niejaką satysfakcję. Poniżenie cudze wzbudza ohydę nie do ścierpienia.<br>Myślę, że nie ma żadnego wyjścia z tej sytuacji, że będziemy zmuszeni trwać wiecznie w czymś, co ze swojej natury jest wrogie trwaniu, i że właśnie na tym musi polegać piekło. Jest to coś bliźniaczo podobnego do tamtego siedzenia na ławce, ale podobne jak ręka jednego bliźniaka do nogi drugiego. I teraz przychodzi mi niespodziewanie &lt;page nr=75&gt; pomoc. Tym razem nie jest to Roullot
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego