Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
słodkie małe, no i w klubie mogłabyś go układać na fotelach. Kochana, to jest naprawdę superwiadomość...
- Kuźwa, musimy zacząć kupować chleb lub bułki, albo jedno i drugie. - Mana wzięła do ręki widelec. - Muszę chyba jakoś inaczej jeść. Boże, jak ja będę wyglądać. - Złapała się za głowę. - Będę gruba, gruba jak beka i wielka jak stodoła. Dodo, ja tego nie przeżyję.
- Mana, wyluzuj, to naprawdę świetna wiadomość. - Dodo chodziła wzdłuż kuchni, wyraźnie podniecona. - Jakie zajebiste ubranka ma takie małe. - Zaciągnęła się głęboko papierosem. - Buciki na pół palca, rękawiczki, jeju, pomyśl, będziemy mogły projektować takie małe koszulki... śpioszki, w ogóle, Mana, ten pomysł
słodkie małe, no i w klubie mogłabyś go układać na fotelach. Kochana, to jest naprawdę superwiadomość... <br>- Kuźwa, musimy zacząć kupować chleb lub bułki, albo jedno i drugie. - Mana wzięła do ręki widelec. - Muszę chyba jakoś inaczej jeść. Boże, jak ja będę wyglądać. - Złapała się za głowę. - Będę gruba, gruba jak beka i wielka jak stodoła. Dodo, ja tego nie przeżyję.<br>- Mana, wyluzuj, to naprawdę świetna wiadomość. - Dodo chodziła wzdłuż kuchni, wyraźnie podniecona. - Jakie zajebiste ubranka ma takie małe. - Zaciągnęła się głęboko papierosem. - Buciki na pół palca, rękawiczki, jeju, pomyśl, będziemy mogły projektować takie małe koszulki... śpioszki, w ogóle, Mana, ten pomysł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego