Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
wypc hanej czymś podobnym do kopyta.
- A gdzie Chuny? - spytał. - On tu gdzieś jest.
Ty bądź spokojny. Zawsze trzeba być spokojnym.
- Nu, cholera, spokojny - powiedział Szerucki i wyszedł na podwórze.
Zobaczył za wywalonym dylem w kącie stajni przebierające nogi Chuny Szaji.
Pochylił się i wlazł za dyle, wsparł rękę na belce.
Chuny ścisnął rękę Szeruc kiego.
Od czarnego toku szedł szmer, jakby ktoś tam snopy wiązał.
Szerucki, który zawsze za wcześnie strzelał, nie pchnął nawet ręki do kieszeni.
- Moment porodu u klaczy jest często trudny do odgadnięcia - mówił ktoś basem, na toku.
- Ty pomacaj wymiono. Nu, jest siara na wymieniu? - Zaraz
wypc hanej czymś podobnym do kopyta.<br>- A gdzie Chuny? - spytał. - On tu gdzieś jest.<br>Ty bądź spokojny. Zawsze trzeba być spokojnym.<br>- Nu, cholera, spokojny - powiedział Szerucki i wyszedł na podwórze.<br>Zobaczył za wywalonym dylem w kącie stajni przebierające nogi Chuny Szaji.<br>Pochylił się i wlazł za dyle, wsparł rękę na belce.<br>Chuny ścisnął rękę Szeruc kiego.<br>Od czarnego toku szedł szmer, jakby ktoś tam snopy wiązał.<br>Szerucki, który zawsze za wcześnie strzelał, nie pchnął nawet ręki do kieszeni.<br>- Moment porodu u klaczy jest często trudny do odgadnięcia - mówił ktoś basem, na toku.<br>- Ty pomacaj wymiono. Nu, jest siara na wymieniu? - Zaraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego