korytarz, wpadł prosto na świrusa.<br>- A tak, proszę państwa, po każdej hossie musi być bessa - powtarzał tamten.<br>W gabinecie na Pikiego czekał Frik, a na biurku leżał podwójny hamburger.<br>- Ten wąż poszarzałych ludzi... Widziałeś? - zaczął Frik. - Zupełnie jak w Moskwie przed mauzoleum Lenina. A ten "po każdej hossie musi być bessa"... Pamiętasz? Obsesyjnie wierzył w Sokołów. Zawsze rumiany, pachnący, w krawacie, dzisiaj wygląda tak, jakby go pobito na pogrzebie własnych rodziców. Opowiada w kółko, że czytał w "Wyborczej", że Zachód uciekł z giełdy, i że może się powtórzyć wariant giełdy tureckiej - wszystko spadnie o dziewięćdziesiąt procent i tak stanie. Pamiętasz, jak