Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
być niezależny, ale nie ma powodu, żeby istniała jakaś Rada Polityki Pieniężnej.

A kto ma ustalać stopy?

Prezes.

Jednoosobowo?

A po co mu rada? Ale powinien mieć konstytucyjny obowiązek dbania o wzrost gospodarczy. I powinien podlegać ocenie Sejmu. Nie tak, żeby go można było w każdej chwili odwołać, ale też bez zasady "wolnoć Tomku w swoim banku". Bo ona może sprzyjać obronie złotówki, ale może też służyć obronie jakichś grupowych interesów.

Jak to uregulować bezpiecznie?

Nie znajdzie pan w żadnej sprawie publicznej rozwiązania całkiem bezpiecznego. Ale dzisiejszy kształt rozwiązań konstytucyjnych jest wynikiem ogromnej przewagi dwóch potężnych lobby: finansowego i importowego. One
być niezależny, ale nie ma powodu, żeby istniała jakaś Rada Polityki Pieniężnej.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;A kto ma ustalać stopy?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;Prezes.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Jednoosobowo?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;A po co mu rada? Ale powinien mieć konstytucyjny obowiązek dbania o wzrost gospodarczy. I powinien podlegać ocenie Sejmu. Nie tak, żeby go można było w każdej chwili odwołać, ale też bez zasady "wolnoć Tomku w swoim banku". Bo ona może sprzyjać obronie złotówki, ale może też służyć obronie jakichś grupowych interesów.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Jak to uregulować bezpiecznie?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;Nie znajdzie pan w żadnej sprawie publicznej rozwiązania całkiem bezpiecznego. Ale dzisiejszy kształt rozwiązań konstytucyjnych jest wynikiem ogromnej przewagi dwóch potężnych lobby: finansowego i importowego. One
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego