fortepianu, okryte były pokrowcami, a na wyszczotkowanej podłodze krzyżowały się we wszystkich kierunkach domowej roboty chodniki.<br>Hipolit Niechcic był wysokim człowiekiem o bardzo ozdobnych rysach twarzy i ciemnym zaroście. Miał pański garbaty nos i duże granatowe oczy, świecące tak, jakby się zawsze gniewał. Usta jego i cera twarzy były szarawe, bez życia, bez koloru i może dlatego nie wyglądał młodo mimo pięknej urody.<br>Przywitawszy gości, oznajmiał, że żona i starsza córeczka zaraz wrócą z kościoła. Zasiadali tedy i czekali, a on zabawiał ich pokazując to fotografie rodziny, to rozmaite pamiątki. Gdy zaś wyczerpała się rozmowa o pamiątkach i fotografiach, zajmowano się Helcią