Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
rok szkolny w ciągu kilku miesięcy, pilni i pracowici, jak przystoi dzieciom Ojca Świętego,
i zdarzyło się, że Obi, mój i Kuby przyjaciel, Albin, zasłabł nagle na lekcji rytownictwa, nauczyciel, młody brodaty Pers w turbanie, rzemieślnik artysta, uczący nas tej niełatwej sztuki posługiwania się młoteczkiem i dłutkiem tak zręcznie, by bezbłędnie wywieść w metalu naszkicowany ołówkiem rysunek: najczęściej ogoniastego rajskiego ptaka z rozrzuconymi skrzydłami i uniesionym dziobem, a więc nauczyciel skinął tylko ręką, a my, Kuba i ja, wyprowadziliśmy Obiego z klasy,
a że wkrótce odzyskał siły, zagłębiliśmy się w ogrodowych ścieżkach, zmierzając do naszego ulubionego zakątka pod gęstymi krzakami na
rok szkolny w ciągu kilku miesięcy, pilni i pracowici, jak przystoi dzieciom Ojca Świętego,<br>i zdarzyło się, że Obi, mój i Kuby przyjaciel, Albin, zasłabł nagle na lekcji rytownictwa, nauczyciel, młody brodaty Pers w turbanie, rzemieślnik artysta, uczący nas tej niełatwej sztuki posługiwania się młoteczkiem i dłutkiem tak zręcznie, by bezbłędnie wywieść w metalu naszkicowany ołówkiem rysunek: najczęściej ogoniastego rajskiego ptaka z rozrzuconymi skrzydłami i uniesionym dziobem, a więc nauczyciel skinął tylko ręką, a my, Kuba i ja, wyprowadziliśmy Obiego z klasy,<br>a że wkrótce odzyskał siły, zagłębiliśmy się w ogrodowych ścieżkach, zmierzając do naszego ulubionego zakątka pod gęstymi krzakami na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego