Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
wykrzywił usta, machnął ręką i zabrał się do czyszczenia butów.
- Wiecie co - zagadnął Rudek - słyszałem, że egzamin pierwszego lipca.
Adam, przebrany już i gotowy do wyjścia, położył się na łóżku.
- Ja mam gdzieś cały egzamin. Wiem tylko tyle, że kogo będą chcieli zlać, to i tak zleją.
Mówił to głosem bezdźwięcznym i zniechęconym. Taki już był od pewnego czasu. Zbrzydł, zatracił swój miły, chłopięcy wygląd, zmienił dziecięcy akcent mowy na chropawy, męski bas, gładka jego cera pokryła się pryszczykami, oczy zwęziły się i zmatowiały - z dawnego Adasia nic w nim nie zostało.
- Nieprawda - zaprzeczył Romek -jeśli będzie Porański... - Właśnie, właśnie - podchwycił
wykrzywił usta, machnął ręką i zabrał się do czyszczenia butów.<br>- Wiecie co - zagadnął Rudek - słyszałem, że egzamin pierwszego lipca.<br>Adam, przebrany już i gotowy do wyjścia, położył się na łóżku.<br>- Ja mam gdzieś cały egzamin. Wiem tylko tyle, że kogo będą chcieli zlać, to i tak zleją.<br>Mówił to głosem bezdźwięcznym i zniechęconym. Taki już był od pewnego czasu. Zbrzydł, zatracił swój miły, chłopięcy wygląd, zmienił dziecięcy akcent mowy na chropawy, męski bas, gładka jego cera pokryła się pryszczykami, oczy zwęziły się i zmatowiały - z dawnego Adasia nic w nim nie zostało.<br>- Nieprawda - zaprzeczył Romek -jeśli będzie Porański... - Właśnie, właśnie - podchwycił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego