Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 13 / 14
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
dobrodusznie.
Nic już nie stoi na przeszkodzie, aby ogłosić... Wielotysięczny tłum w napięciu, milcząc nabożnie czeka na święte słowa Nikodema. - Wielką Imprezę uważam... - zaczyna Najdoskonalszy.
- Nadeszła upragniona chwila - myśli Petroniusz i nagle czuje, że węzeł krawata coraz mocniej wciska mu grdykę do gardła. - Nie! Boże, nie teraz - jęczy cicho w bezgranicznym przerażeniu.
Przykra dolegliwość męczyła go ostatnio coraz częściej, zwłaszcza od czasu, gdy na jego wniosek Trybunał Sprawiedliwości w Hadze skazał na karę dożywotniego więzienia Adalberta Nieusuwalnego za uporczywe i złośliwe blokowanie Wielkiej Imprezy.
Przychodziło to na niego wieczorem, kiedy kładł się do łóżka, kiedy napływały przyjemne myśli - Jak dobrym jestem
dobrodusznie.<br>Nic już nie stoi na przeszkodzie, aby ogłosić... Wielotysięczny tłum w napięciu, milcząc nabożnie czeka na święte słowa Nikodema. - Wielką Imprezę uważam... - zaczyna Najdoskonalszy.<br>- Nadeszła upragniona chwila - myśli Petroniusz i nagle czuje, że węzeł krawata coraz mocniej wciska mu grdykę do gardła. - Nie! Boże, nie teraz - jęczy cicho w bezgranicznym przerażeniu.<br>Przykra dolegliwość męczyła go ostatnio coraz częściej, zwłaszcza od czasu, gdy na jego wniosek Trybunał Sprawiedliwości w Hadze skazał na karę dożywotniego więzienia Adalberta Nieusuwalnego za uporczywe i złośliwe blokowanie Wielkiej Imprezy.<br>Przychodziło to na niego wieczorem, kiedy kładł się do łóżka, kiedy napływały przyjemne myśli - Jak dobrym jestem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego