i nieprzejednana, a ja zalewałem ją potokiem natarczywych, rozpaczliwych i beznadziejnych wyznań. Wydawało mi się niepodobieństwem, aby tak gorące uczucie nie miało w końcu skruszyć jej obojętności.<br>Po każdorazowym starciu szła szybkim krokiem do domu, a przy pożegnaniu z obraźliwym zniecierpliwieniem wyrywała dłoń, do której przywierałem w długotrwałym pocałunku.<br>Była bezlitosna, nieubłagana. Twarda i zimna jak kamień.<br>Zazdrościłem owym stuprocentowym mężczyznom, którzy, trafiając na opór ze strony kobiety, ustępują bez walki. Odwracają się na pięcie i szukają szczęścia gdzie indziej.<br>Marian od dawna wyprowadził się z domu. Tak dalece zaangażował się w sprawy konspiracji, że, aby nie narażać matki i mnie