się na dwieście procent. Myślę, że jest to kontynuacja tego, co w tak piękny sposób zaczęło się w 1995 roku, podczas pamiętnej pielgrzymki zakopiańczyków do Lewoczy, gdy zawiązały się pierwsze silne związki ze Zdziarem.<br>&lt;au&gt;Mikulá&#154; Argalacs&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Krótkie opisanie pielgrzymki strażaków do Rzymu&lt;/tit&gt;<br><br>Wyjazd nastąpił w sobotę wieczorem 23 października, bezpośrednio po Mszy świętej w Sanktuarium Fatimskim na Krzeptówkach. Jechali całą noc przez Słowację, Austrię i północne Włochy. Prócz Stanisława Kowalkowskiego, nikt jeszcze nie był w Rzymie, więc po przemęczonej w autokarze nocy ciekawie paśli oczy nowymi widokami. Szczególne zaskoczenie wzbudziły znakomite autostrady oraz liczne tunele pod górami. Przed noclegiem w